Czy pamiętacie, jak w kwietniu, po raz pierwszy spotkaliśmy się z panem Piotrem, który opowiadał nam o żeglarstwie i wprowadził nas w jego tajniki? Było ciekawie, dużo teorii, ale to, co działo się później zasługuje na jeszcze większą uwagę.
Po wykładach przyszedł czas na praktykę. Treningi obywały się na Zalewie Czorsztyńskim dwa razy w tygodniu, gdzie docieraliśmy dzięki rodzicom i to bez względu na pogodę. Kiedy pływaliśmy, rodzice dzielnie czekali na nas na brzegu z gorącą herbatą!.
A na wodzie nie było łatwo. Chwilami była to szkoła przetrwania, szczególnie przy silniejszym wietrze, kiedy to zdarzało się nam robić „grzyba”, czyli wywrócić łódkę,a sami wpadaliśmy w ubraniach do wody.
Później trzeba było żaglówkę (z żaglem) z powrotem postawić i szybko pozbyć się wody z łódki. Ale dawaliśmy radę.
Z treningu na trening szło nam coraz lepiej i pewnego dnia trener spytał się „czy nie chcielibyśmy wystartować w regatach”? Zaskoczył nas tą propozycją, bo pływaliśmy zaledwie dwa miesiące. Jako pierwszy, nieśmiało wystartował Michał w Pucharze Nowego Targu, a później już w większym składzie startowaliśmy w kolejnych regatach, niejednokrotnie zajmując miejsca na podium.Podczas niektórych regat mogliśmy liczyć na wsparcie rodziców, którzy nam kibicowali, a w Pucharze Prezydenta Krakowa nawet wzięli udział w wyścigu żółwia.
Dla większości rodziców był to pierwszy kontakt z żaglówką i tuż przed wyścigiem musieliśmy przeprowadzić im szybkie szkolenie „na sucho”. Kiedy zeszli na wodę przekonali się, że żeglowanie wcale nie jest tak łatwą sprawą na jaką wygląda.
Podczas regat wygrywaliśmy wiele uroczych nagród, ale najważniejsze jest to, że wszyscy wspólnie możemy rozwijać swoją pasję. Poznaliśmy wielu wspaniałych przyjaciół z naszego klubu KS WIATERNI z Nowego Targu, którzy zajmują czołowe miejsca w Polsce, a wśród nich jest Mistrz Polski w żeglarstwie do lat dwunastu! Tutaj należą się im podziękowania za to, że przyjęli nas bardzo życzliwie i często służą nam swoją radą i pomocą.
Takie regaty to nie tylko ŚWIETNA ZABAWA, zdobywanie doświadczeń, ale również poznawanie Polski. Pływaliśmy na Zalewie Zegrzyńskim k/Warszawy, Rożnowskim w Beskidach, Wielkich Bagrach w Krakowie i na Zalewie w Cedzynie k/ Kielc.
W czasie dojazdów na treningi poznaliśmy sporo ciekawych miejsc. Na pewno do nich należy łąka niedaleko zalewu, na której często oglądaliśmy stada żerujących bocianów.
Pomyśleć, że jeszcze kilka miesięcy temu nie wiedzieliśmy o istnieniu Optymistów, a dziś żeglarstwo stało się naszą pasją i częścią naszego życia. Oczywiście to wszystko nie udałoby się bez pomocy naszych trenerów, Pana Piotra i Pana Grzegorza, którzy w nas wierzą i motywują, ale największe podziękowania należą się kochanej Pani Dyrektor, dzięki której to wszystko się zaczęło!
Ania, Majka i Michał
uczniowie klas Va i Vb
Jeżeli ktoś z Was chciałby coś więcej dowiedzieć się o OPTYMISTACH to zapraszamy na stronę http://www.optimist.sails.pl/ lub na stronę http://kswiaterni.pl/ W załączeniu zdjęcia z treningów oraz regat.